jak pewnie zauważyliście, ostatnio złapałam bakcyla karczochowego :) kręcę i kręcę rożne bombeczki , tak mnie to wciągnęło, że każdą wolą chwilę na to poświęcam. Niestety nie ma ich zbyt wiele. Dlatego cieszę się, z tego jeśli znajdę troszkę czasu, żeby coś stworzyć.
Mam nadzieję, że was nie zanudzę małą różnorodnością moich prac.
No, ale po co tyle gadam.... Wklejam fotki,. dzisiaj tylko dwie. :)
Niebawem znowu się pokażę, a teraz uciekam podziwiać wasze cudne wytworki.
Pozdrawiam Was serdecznie i przesyłam Buziaki :*
Wiola.
Może trudno w to uwierzyć,że dopiero niedawno zobaczyłam takie bombki na żywo i
OdpowiedzUsuńteraz patrzę na nie zupełnie innym okiem;)Zobaczyłam sporo pracy i wiem,że ich zrobienie,to nie taka łatwa sprawa.
Twoje są cudne.Ta pierwsza ze stroikiem skradła moje serducho;)
Cudne
OdpowiedzUsuńDziękuje kochane za miłe słowa. Są dla mnie MEGA motywacja do tworzenia .:) pozdrawiam i buziaki :)
OdpowiedzUsuńCudowne karczoszki :) pięknie dobrałaś kolorki. A wykończenie karczochów jest cudowne! Baaaaardzoooo mi się podobają, Dziękuję za udział w candy i życzę powodzenia w losowaniu. Buziaki :*
OdpowiedzUsuń